Na scenie zaprezentowały się zespoły dziecięce CAMPANELLO, FASOLKI i Orkiestra Gitarowa. Na widowni zasiedli rodzice wraz z naszymi wychowankami. Brawom nie było końca. Pani Agnieszka Lepianka-Pawlikowska w ciekawy i zabawny sposób przedstawiła prezentację historyczną oprawioną własnoręcznie wykonanymi obrazkami.
Pani Dyrektor Honorata Waszkiewicz zaprosiła na scenę Prezydium Rady Rodziców wręczając dyplomy i upominki i podziękowała wszystkim za wieloletnią, owocną współpracę.
W drugiej części wieczoru odbył się wernisaż prac wychowanków wykonanych pod okiem pana Adama Brzychcego, nieżyjącego już, wieloletniego nauczyciela plastyki oraz rysunku i malarstwa, wspaniałego pedagoga, wychowawcy dzieci i młodzieży. Chcieliśmy naszym wychowankom przybliżyć tę postać.
Tak napisała pani Marta Pokorska w katalogu o panu Brzychcym (uczęszczała na zajęcia w latach 1986 – 1990). Po kilkunastu latach pracowała w MDK-u jako nauczyciel:
Pan Adam był nauczycielem wyjątkowym – wyzwalał w nas to, o czym sami jeszcze nie wiedzieliśmy, że w nas drzemie. Nigdy nie zapomnę pierwszych zajęć w pracowni na Łazienkowskiej – od razu dostałam poważne zadanie, ale duży margines artystycznej wolności – coś, co rzadko gościło w PRL-lowskiej edukacji. Każda uwaga podczas zajęć stanowiła ważną inspirację, ale także zachętę do dalszych działań. To tutaj pokochałam zapach farby, szuranie węgla po papierze czy chłodną śliskość gliny. Kiedy miałam 12 lat, złamałam nogę na tyle poważnie, że jeden semestr nauki musiałam ukończyć w szpitalu, w podwarszawskim Konstancinie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że plastyki będzie mnie tam uczył Pan Adam! Wróciła mi chęć do życia; godzinami przesiadywałam w szkolnej pracowni, zaś na koniec roku Pan Adam zorganizował mi pierwszą, indywidualną wystawę. To jemu zawdzięczam mój niegasnący zapał i pomysł na życie – skończyłam Akademię Sztuk Pięknych, jestem ilustratorką i graficzką. Ale Pan Adam zaszczepił we mnie także chęć zarażania innych swoją pasją – prowadzę warsztaty dla przedszkolaków i młodzieży, przygotowuję plastycznie w programie matury międzynarodowej. I pomyśleć tylko, że wszystko zaczęło się od jego korekt w zaciszu pracowni na Łazienkowskiej…
