NAGOWEK nocowanka 05    ZOBACZ JAK BYLO...,

GALERIA STRASZNYCH POTWORÓW

W piątek, 24 listopada w Miasteczku Przyrody na ulicy Fabrycznej 1/3 odbyło się wyjątkowe wydarzenie. Dzieci należące do przyrodniczego klubu „Panda” oraz uczestnicy zajęć „Przygoda z filmem” przyszły, aby przenocować w towarzystwie przyrodniczych strachów i wesoło się bawić. Jak wiadomo, wszyscy lubimy trochę się bać, a niektóre zwierzęta, szczególnie nocne, są uważane za groźne lub z powodu swego wyglądu, budzą odrazę.

Trzeba więc ten strach nieco przełamać i dowiedzieć się więcej o ich sposobie życia. Przygotowana dekoracja w sali do nocowania i w holu miała pobudzać wyobraźnię, intrygować i nieco postraszyć bardziej strachliwych. Już na samym wejściu, wokół klamki drzwi owinięty był wąż, następnie w ciemnościach na przychodzących gości czatowała czarownica z mopem i towarzyszący jej nietoperz. Trzeba też było przejść przez zwisające pajęczyny, a za nimi świeciły się z daleka oczy sowy solarnej i tajemnicze zielonkawe kamienie. W sali, gdzie wszyscy się zebrali i złożyli swe rzeczy do nocowania, patrzyły dziwne oczy oraz świecący manekin wampir. Nie zabrakło też pająków na firance zakrywającej lampę. W łazienkach na lustrach witały świecące napisy o dziwnej treści. Po zapoznaniu się „ze strachami” uczestnicy wysłuchali pogadanki pana Jarosława Siwka, który pokazał swoje piękne zdjęcia różnych zwierząt m.in. wilków, sów i innych ptaków, jeleni, łosi. Opowiedział też historie z nimi związane, ile trudu i cierpliwości wymaga podpatrywanie przyrody, bez względu na pogodę. Pokazał, jak należy się przygotować do takich bezkrwawych łowów z aparatem fotograficznym, jak wygląda jego czatownia, zadawał też pytania publiczności. Za prawidłowe odpowiedzi były potem przyznane nagrody. Ponieważ warsztat pana Jarka pobudził nieco apetyty, uczestnicy udali się na kolację, by po niej popisać się kulinarnymi umiejętnościami, czyli „Monstrous Animal Cook-off”. Z przygotowanych warzyw i owoców mieli stworzyć na talerzu zwierzę potwora. Fantazje kulinarne nie miały granic. Następnie po tych emocjach należało się nieco przewietrzyć, dlatego został zorganizowany nocny spacer rzęsorków. Po wyprawie uczestnicy obejrzeli film o nietoperzach, a następnie nieco zmęczeni wzięli udział w warsztatach „Nocne marki”.

Z zaciekawieniem wysłuchano informacji o nietoperzach wampirach, od których wzięła się opowieść o transylwańskim arystokracie, hrabi Drakuli. Aby dodać nieco grozy do tego mitu dzieci nałożyły sylwetkę nietoperza na słomkę i ze smakiem wypiły nieco krwi, czyli soku pomidorowego. A ponieważ było już nieco po północy po przygotowaniu miejsc do spania przyszedł czas na bajkę - horror na dobranoc. Wszyscy z uśmiechem obejrzeliśmy film „Hotel Transylwania”. Niestety po projekcji filmu, niektórzy mimo późnej godziny, nie bardzo chcieli udać się na spoczynek. W końcu jednak zmęczenie atrakcjami dało znać i udało się trochę pospać. O godzinie 7.00 rano była już pobudka, bo za godzinę zaczęli zjawiać się rodzice po odbiór swoich niedospanych pociech